- Okej....- powiedziałam cicho i zaczęłam biec a za mną biegła Ann
- Zatrzymajmy się- powiedziała zdyszana
- Myślisz, że mamy przerąbane?- zapytałam
- Tak, na sto pro- odpowiedziała Ann z dziwnym wyrazem twarzy
- Dziewczęta!!!!- krzyknęła dyra
- O nie..- powiedziałyśmy zgnębione
- Co to miało znaczyć? Jak śmiałyście rzucić we mnie poduszką?!? Co to za zachowanie?!!!?
- Pani dyrektor to....yyy... - Ann próbowała się tłumaczyć ale coś jej nie szło
- To ja rzuciłam w panią poduszką...- próbowałam ratować sytuacje
- Dlaczego to zbroiłaś????- spytała wkurzona dyra
- Bo ja...yyy... sprawdzałam mój test i.... było pełno błędów...i... zdenerwowałam się i rzuciłam w ścianę prosze pani...- wymyśliłam coś szybko
- Niech mi to będzie ostatni raz a teraz idźcie na stołówkę i za karę posprzątajcie ją
- Dobrze proszę pani- powiedziałyśmy i poszłyśmy na stołówkę, lecz w tym problem, że nasza " głupawka" nie minęła.... a na nasze nieszczęście dużo osób brało spaghetti i no...
- A masz!!!- krzyknęła ze śmiechem Ann rzucając we mnie makaronem
- O ty!!- powiedziałam i również rzuciłam makaronem w Ann.
Dość długo się rzucałyśmy, ale nikt na szczęście nie zauważył.
- O matko!!! Ile sprzątania...- powiedziałam patrząc na nasze makaronowe dzieło na podłodze stołówki
- No nic trzeba brać się do pracy- stwierdziła nie pewnie Ann
Sprzątanie zeszło nam do wieczora, ale z myciem podłogi nie było problemu. Ann zwołała swojego psa a ten wylizał nasze dzieło na błysk
- Ooohh- jęknęłam gdy skończyłyśmy opierając się o ścianę stołówki - Nareszcie koniec....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz