Przekraczając mury nowej szkoły cieszyłam się i widziałam nowy, lepszy
rozdział w moim życiu. Jednak teraz siedząc na parapecie w swoim pokoju
miałam mnóstwo wątpliwości. Było już po południu siedziałam tak z słuchawkami na uszach słuchając muzyki i zastanawiając się nad swoim
życiem. Czy na pewno się poprawi? Podrapałam Scrafta za uszami.
-zobaczysz, że wszystko jakoś się ułoży - powiedziałam bardziej do siebie niż do niego.
Westchnęłam.
-No dobra, czas kogoś poznać. O ile mi wiadomo aktualnie oprócz mnie przebywa tu też niejaka Rozalia. - zaczęłam mówić na głos chodząc wkoło po pokoju – no cóż można by do niej zagadać, co nie – popatrzyłam na wilka, który tylko przekrzywił głowę. Ponownie westchnęłam i wyszłam z pokoju.
_ _ _ _ _ _ _ _ _
Stanęłam przed drzwiami pokoju numer 22. Kulturalnie zapukałam i weszłam nie oczekując odpowiedzi.
-Cześć, nazywam się Ann. - przedstawiłam się siedzącej na łóżku dziewczynie. Podniosła brwi z niedowierzaniem.
-Eee... cześć – powiedziała- masz dziwne imię
-No tak – odpowiedziałam lekko urażona, nie takiego przywitania się spodziewałam – nazywam się Annabeth, ale wolę jak się mi mówi Ann.
-Okej, Ann – powiedziała drocząc się ze mną – jestem Rozalia.
-Miło mi – powiedziałam bez przekonania – w sumie to chciałam się tylko przywitać i iść coś zjeść. Idziesz ze mną?
-zobaczysz, że wszystko jakoś się ułoży - powiedziałam bardziej do siebie niż do niego.
Westchnęłam.
-No dobra, czas kogoś poznać. O ile mi wiadomo aktualnie oprócz mnie przebywa tu też niejaka Rozalia. - zaczęłam mówić na głos chodząc wkoło po pokoju – no cóż można by do niej zagadać, co nie – popatrzyłam na wilka, który tylko przekrzywił głowę. Ponownie westchnęłam i wyszłam z pokoju.
_ _ _ _ _ _ _ _ _
Stanęłam przed drzwiami pokoju numer 22. Kulturalnie zapukałam i weszłam nie oczekując odpowiedzi.
-Cześć, nazywam się Ann. - przedstawiłam się siedzącej na łóżku dziewczynie. Podniosła brwi z niedowierzaniem.
-Eee... cześć – powiedziała- masz dziwne imię
-No tak – odpowiedziałam lekko urażona, nie takiego przywitania się spodziewałam – nazywam się Annabeth, ale wolę jak się mi mówi Ann.
-Okej, Ann – powiedziała drocząc się ze mną – jestem Rozalia.
-Miło mi – powiedziałam bez przekonania – w sumie to chciałam się tylko przywitać i iść coś zjeść. Idziesz ze mną?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz