Długo się nad tym zastanawiałam. Aż za długo.
- no więc? Co o tym sądzisz? - spytała Roz.
- eee... masz wielbiciela?... - powiedziałam bez sensu chcąc zaoszczędzić na czasie.
- Oj, przestań! Tak na poważnie! - zdenerwowała się.
Westchnęłam i już zaczynałam odpowiadać kiedy na korytarzu wybuchła
panika, a w pokoju Roz nagle zaczęło robić się dziwnie gorąco.
Wybiegłyśmy na korytarz. Cały stał w płomieniach...
- Uciekajcie! - usłyszałam czyjś krzyk, a raczej wrzask...
< Roz? Albo ktoś? XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz